Nie wiem skąd się to bierze, ale latem sięgam po zupełnie inne książki, niż zazwyczaj. Słoneczna pogoda sprzyja spokojnej lekturze, dlatego odkładam kryminały, krwawe thrillery i szukam czegoś lekkiego, czegoś na odstresowanie.
Tym razem wybór padł na "Narzeczoną z sacondhandu" Agaty Bizuk.
Narzeczona z sacondhandu to lekka, ciepła i pełna humoru historia kobiety, której życie nagle wywraca się do góry nogami. Historia, jakich wiele w realnym świecie - zdrada męża, samotne macierzyństwo i do tego kłopoty w pracy... Jest też oczywiście wątek miłosny, a oprócz tego odrobina kryminału...
Główna bohaterka to 35 letnie Michalina, która odkrywa niewierność męża i z dnia na dzień musi całkowicie przewartościować swoje życie. Michalina musi zmierzyć się z samotnym macierzyństwem i innymi przeciwnościami losu, podczas gdy w jej życiu nieoczekiwanie pojawi się nowy, młodszy mężczyzna...
Historia opowiadana jest przez samą Michalinę - główna bohaterka z humorem prowadzi nas przez swoje życie i pozwala czytelnikowi dobrze się bawić, pomimo że nie zawsze powinno być i jej i nam do śmiechu. To silna kobieta, od której możemy nauczyć się, że nie zależnie od tego jak źle jest w danym momencie - trzeba iść do przodu z podniesioną głową.
Od samego początku kibicowałam Michalinie, byłam z niej dumna i z przyjemnością przekręcałam kartki w książce, aby odkryć co będzie dalej. Czy znajdzie szczęście i czy w jej życiu znowu pojawi się spokój? Przekonajcie się sami.
Autor: Agata Bizuk
Tytuł: Narzeczona z secondhandu
Wydawnictwo: Dragon
Liczba stron: 384
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dragon.
Bardzo polecam, każdemu kto chce się na chwilę oderwać od swojej codzienności, pośmiać i zrelaksować.
MT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za odwiedzenie mojego bloga i chęć zostawienia komentarza, mam nadzieję, że zmotywuje mnie on do dalszego rozwijania mojej pasji ❤