Kilka dni temu otrzymałam
moje pierwsze zamówienie z chińskiego sklepu Rosegal. Sama nie
wiedziałam czego się spodziewać, ale wyszło całkiem nieźle.
Jesteście ciekawi co kupiłam? Zapraszam do oglądania!
Przyznaję, te zakupy to
była totalna loteria – obawiałam się o jakość zamówionych
rzeczy i ich rozmiar. Sprawdziłam dokładnie tabelki z wymiarami i
zamówiłam to co z nich wychodziło. Ogólnie jestem zadowolona, a to najważniejsze!
Szara bluza z kapturem
(rozmiar zgodny z tabelką podaną na stronie) – bluza jest
odrobinę za duża, ale taką właśnie chciałam. Kupiłam ją z
przeznaczeniem na „działkową” bluzę, taką na chłodne letnie
wieczory i siedzenie przy ognisku.
KLIK |
Bluzka z koronkowym dekoltem (rozmiar zgodny z tabelką podaną na stronie) – materiał
jest dość cienki, lekko prześwitujący, a dekolt bardzo głęboki.
W moim przypadku konieczne jest założenie czegoś dodatkowego pod
spód.
KLIK |
Czarna bluzka z falbanką
(rozmiar zgodny z tabelką podaną na stronie) – jestem z niej
bardzo zadowolona, materiał przyjemny w dotyku, nie prześwitujący.
KLIK |
I coś z zupełnie innej
kategorii – zasłona prysznicowa. Mój numer 1 tego zamówienia.
Zasłona jest bardzo lekka, materiał jest przyjemny w dotyku i
delikatny. Szybko wysycha i pięknie się prezentuje, naprawdę
polecam!
KLIK |
I jak, coś wpadło Wam w
oko?
MT
Biała bluzka bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńBluzka z koronką by mojej Mamie się spodobała, ładna jest.
OdpowiedzUsuńBluza z kapturem najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBluzeczka z koronkowym dekoltem świetnie wygląda.
OdpowiedzUsuńKoronkowe dekolt to i ja z chęcią bym sobie sprawiła:) ciekawe jak będzie wyglądać po kilku praniach :) Zasłony mnie urzekły:)
OdpowiedzUsuńBluza podoba mi się najbardziej
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zakupy w Rosegal. Maja wiele rzeczy w rozmiarach plus size. Kupuję tam dla siebie tuniki, legginsy i zawsze jestem z zakupów zadowolona.
OdpowiedzUsuńBluza bardzo mi się podoba. Zdecydowanie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńWszystko na tym blogu wygląda bardzo ładnie. Będę musiał ten blog pokazać mojej dziewczynie.
OdpowiedzUsuń