poniedziałek, 30 stycznia 2017

Dźwięczna piłka firmy Clementoni z Myszką Minie

Dziś czas na moją pierwszą recenzję zabawki. Na pierwszy ogień – dźwięczna piłka firmy Clementoni z Myszką Minie.


Piłka ma wymiary ok 15 cm x 15 cm, jest z pluszowego materiału. Zabawka wymaga 3 baterii AG13/LR44 (małe okrągłe) – u nas były one dołączone.
Piłka po uderzeniu lub potrząśnięciu wydaje 6 różnych dźwięków w losowej kolejności (śmiechy i brzęki znane z kreskówek). Cena ok 50 zł.

Natalia dostała tą piłkę w prezencie gdy skończyła 3 miesiące, jednak dopiero teraz (6 miesięcy) zaczęła się nią faktycznie bawić. Początkowo bała się dźwięków, teraz sama próbuje uderzyć w piłkę, żeby je wydobyć (niestety nie zawsze się to udaje). Kolorystyka naszej piłki jest dedykowana dla dziewczynek, jednak firma ma też piłkę w kolorze żółto-czerwonym – bardziej uniwersalną.

PLUSY:
  • piłka jest miękka, lekka i bezpieczna (pomimo mechanizmu dźwiękowego w środku),
  • dźwięki zwracają uwagę dziecka (na moją Natalkę działają bardzo pozytywnie)
  • dźwięki nie są zbyt głośne, więc jest to zabawka „przyjazna rodzicom”,
  • żywy kolor,
  • w pełni wyjmowany mechanizm dźwiękowy dzięki czemu można spokojnie uprać piłkę,
  • pomocna przy odkrywaniu przez dziecko związków przyczynowo-skutkowych,
MINUSY:
  • potrzeba dość precyzyjnego ruchu lub silnego uderzenia aby piłka wydała dźwięk,
  • cena.
Moim zdaniem prawdziwa zabawa tą piłką dopiero przed nami. Natalia już teraz jest żywo zainteresowana dźwiękami, ale myślę, że najwięcej zabawy będzie miała kiedy uda jej się samodzielnie uruchomić dźwięki i np. rzucać piłką. Podsumowując – piłka to ciekawa zabawka dla dziecka mniej więcej od ok 7 miesiąca, doskonała na prezent chociaż w mojej ocenie odrobinę za droga. Moja ocena to 4 / 5
MT

sobota, 28 stycznia 2017

słodkie testowanie ze Streetcom


Biorę właśnie udział w kampanii testowej pralinek Wedla organizowanej przez Streetcom – jest to z całą pewnością najsłodsza akcja testowa, w jakiej do tej pory uczestniczyłam. Pierwszy raz nie miałam problemów ze znalezieniem chętnych do pomocy w ocenie testowanych produktów - chętnych było nawet więcej niż samych pralinek.
Jest to moje pierwsze testowanie produktów spożywczych i pierwsza kampania organizowana przez Streetcom - muszę przyznać, że świetnie się przy tym bawiłam – miałam dobry pretekst do spotkań z rodziną i znajomymi, a do tego mogłam zajadać się czekoladkami.


Wedel wypuścił na rynek nową serię słodyczy – pralinki smakiem nawiązujące do znanych deserów. Pralinki dostępne są w trzech wariantach Clasic, Fusion i Dark. W każdym z pudełek znajduje się 18 osobno pakowanych czekoladek (o łącznej wadze 192g) w 3 wariantach smakowych.
Clasic - czekoladki mleczne z nadzieniem o smaku Tiramisu, Panna Cotta, Crème Brûlée
Fusion - czekoladki mleczne z nadzieniem o smaku Cocoa & Orange, Dulce de Leche, Caramel & Nuts
Dark - czekoladki deserowe z nadzieniem o smaku Lemon Tart, Pavlova Dessert i Chocolate Mousse & Orange 


Nie miałam możliwości sama spróbować wszystkich 9 smaków, jednak moi pomocnicy szczegółowo dzielili się ze mną wrażeniami. Pralinki testowałam z grupą ok 20 osób w wieku od 5 do 65 lat.
Do testów przyłączyła się także Natalia, która chętnie smakowała pudełka oraz tekturki z ich wnętrza, co okazało się świetną zabawą (po raz kolejny zastanawiam się po co nam te wszystkie zabawki...). 


Zdecydowana większość osób oceniła smak czekoladek pozytywnie, chociaż znalazły się osoby dla których niektóre pralinki były za słodkie. Niemniej w poszczególnych opakowaniach każdy znalazł smak, który mu odpowiadał. Kilkukrotnie spotkałam się także z zarzutami, że poszczególne smaki wcale nie przypominają tytułowych deserów (np. tiramisu, czy lemon tart).
To co spodobało się wszystkim, których częstowałam pralinkami to opakowanie – poręczne, estetyczne pudełko i osobno opakowane pralinki – świetne na prezent.
Najwięcej emocji wzbudziła cena pralinek – wg sklepów internetowych cena opakowania waha się od 15 zł do 18 zł. Wszyscy dorośli testerzy uznali taką cenę za zbyt wysoką, głównie z uwagi na ilość pralinek w opakowaniu. Głównym argumentem było to, że podobną ilość równie dobrych słodkości innych marek można kupić w niższych cenach.

Podsumowanie:
smak – 4 / 5
opakowanie – 4,5 / 5
cena – 2 / 5







piątek, 27 stycznia 2017

nagroda w konkursie "stypendium dla mam "

Dziś z samego rana dostałyśmy miłą niespodziankę - dotarła do nas nagroda, którą zdobyłyśmy w konkursie "stypendium dla mam" organizowanym przez Akademię Niechorowania Pelavo. Aby wziąć udział w konkursie należało rozwiązać quiz i odpowiedzieć na pytanie otwarte dotyczące naszych sposobów dbania o odporność dziecka.
Nagroda - karta podarunkowa do sklepu Smyk - na pewno nam się przyda, jej część przeznaczymy na zakup akcesoriów niezbędnych przy rozszerzaniu diety, do którego właśnie się przymierzamy.







W następnym wpisie podzielę się z Wami wrażeniami ze słodkiej kampanii Wedla, w której biorę obecnie udział. MT

wtorek, 24 stycznia 2017

Wyróżnienie w konkursie z bebiprogramu

Dziś dostałyśmy miłą niespodziankę - dotarła do nas nagroda, wyróżnienie w konkursie z Bebiprogramu. Aby wziąć udział w konkursie trzeba było odpowiedzieć na pytanie: "Co wiesz na temat dbania o odporność i rozwój mózgu Twojego dziecka?".



Milutki niedźwiadek z szeleszczącym brzuszkiem jest idealny dla małych rączek. Natalia już zdążyła go posmakować i wygląda na zadowoloną.


Zachęcam Was do brania udziału w tego typu konkursach. Obecnie organizowany jest podobny konkurs, do wygrania 100 takich samych misiów oraz 6 kart podarunkowych do sklepu Smyk - szczegóły tutaj.
MT

Darmowe rzeczy dla rodziców i maluszka


Zanim Natalka przyszła na świat zarejestrowałam się na kilku stornach poświęconych żywieniu i pielęgnacji dzieci. Wszystkie tego typu „klubiki”, oprócz internetowych poradników dotyczących poszczególnych etapów ciąży i życia maluszka, czatów z ekspertami i newslettera dostosowanego do wieku Twojego dziecka przesyłają rodzicom i ich maluszkom prezenty powitalne i/lub próbki produktów. Pomoże Wam to sprawdzić, które produkty są bezpieczne dla Waszego dziecka i które słoiczki polubi – bez konieczności kupowania ich.




Klub Maluszka (hipp) - w powitalnej paczce otrzymaliśmy chusteczki nawilżone, naklejkę na szybę samochodu z imieniem i poradnik dotyczący żywienia zapakowane w poręczną teczkę. Następnie po 3 miesiącu - pierwszy słoiczek wraz z łyżeczką, poradnikiem dotyczącym żywienia w pierwszym roku życia, kuponami zniżkowymi do Rossmanna (20 % zniżki na kosmetyki i słoiczki) oraz dodatkowym kuponem upoważniającym do odbioru takiej samej paczki ze słoiczkiem po 7 miesiącu (odbiór w Rossmannie za 1 gr.). Wszystkie słoiczki, które otrzymałam miały długą datę ważności - do 2018 r.  
 
Enfamama Klub (enfamil) - jedna z większych (gabarytowo) paczek jakie otrzymaliśmy zaraz po urodzeniu się Natalii - w paczce znalazła się grzechotka i kontrastowa książeczka.



Bebiprogram (bebilon) - w powitalnej paczce otrzymaliśmy pokrowiec na książeczkę zdrowia i metkowiec minky zapakowane w poręczną teczkę. 

Bebiklub (bebiko) - również duża gabarytowo paczka - pudełko na skarby maluszka oraz książeczka do uzupełnienia.



O darmowe próbki kosmetyków dla dzieci i mam warto także pytać w aptekach i drogeriach oraz bezpośrednio na stronach internetowych konkretnych producentów. Mi udało się zebrać spory zestaw testowy, dzięki czemu szybko wybrałam odpowiednie dla nas kosmetyki.



Ostatnio dołączyłyśmy także do klubów Bobovita, MustelaNestle.
Jak tylko dostaniemy prezenty powitalne - podzielę się z Wami wrażeniami.  MT

sobota, 21 stycznia 2017

Mata edukacyjna Tiny Love "muzyczni przyjaciele" - testowanie z babyonline.pl


Ostatnia akcja testowa, w której brałyśmy udział została zorganizowana przez portal babyonline i dotyczyła testowania maty edukacyjnej Tiny Love – Muzyczni Przyjaciele (tym razem głównie Natalia testowała).




Mata ma wymiary 86x44x76cm, w skład zestawu wchodzą dwa pałąki, 7 zabawek (nuty, tukan, małpka, żyrafa, hipopotam, żółw) oraz pianinko (słonik) odtwarzające 8 melodii. Do pianinka potrzebne są 3 baterie „paluszki” - nie dołączone do zestawu.
Orientacyjna cena maty to ok 300 zł

PLUSY :
-solidne wykonanie - materiał i plastik dobrej jakości, mata i zabawki łatwe w czyszczeniu
-wygodne mocowanie zabawek, łatwa zamiana miejscami i przesuwanie po pałąkach oraz możliwość zabawy poza matą
-duża ilość i różnorodność zabawek
-zabawki dostosowane do małych rączek
-żywe kolory tworzące spójną całość (nie ma „pstrokacizny”)
-głośność pianinka i pozostałych zabawek jest dostosowana dla dziecka, nie przeszkadza innym domownikom i nie straszy maluszka
-możliwość uruchomienia dźwięków za pomocą kopnięć urozmaica zabawę i zachęca do wykorzystywanie rączek i nóżek
-odpowiednia wielkość maty,

MINUSY:
-brak regulacji wysokości zawieszenia zabawek w pobliżu centralnej części maty, małe dziecko nie ma szans żeby dosięgnąć niektóre zabawki, sprawę trochę ratuje żółw który jest duży i łatwo go chwycić
-brak elementów zachęcających do leżenia na brzuszku (wystające, szeleszczące elementy przymocowane do maty, które dziecko mogłoby chwytać leżąc na brzuszku)
-mata sama w sobie dość cienka więc trzeba pod nią podkładać coś miękkiego (puzzle piankowe lub koc) jeśli się kładzie dziecko na podłodze bez dywanu
-lusterko żółwi łatwo się rysuje
-cena

Po dwóch miesiącach zabawy moja mała testerka nadal jest zachwycona kolorami, dźwiękami i zabawkami, które często zabieramy ze sobą i np. przyczepiamy do wózka. W przypadku Natalii dłuższa, samodzielna zabawa na macie nie wchodzi w grę, ale mogę spokojnie wypić kawę – więc jest całkiem nieźle.

Polecam matę ze względu na jakość wykonania i dużą ilość zabawek, którymi można się spokojnie bawić w każdym miejscu. Wydaje mi się jednak, że na rynku mat edukacyjnych można spokojnie znaleźć coś w niższej cenie o zbliżonej jakości.
Jak dla mnie mocne 3,5 / 5 gdyby cena była o 100 zł niższa z czystym sumieniem dałabym punkt więcej.

A jakie są Wasze doświadczenia z matami edukacyjnymi? MT

piątek, 20 stycznia 2017

Kapsułki Vizir Go Pods z Everydayme

Jedna z pierwszych dużych kampanii testowych, w których brałam udział była organizowana w 2015 roku przez everydayme.pl i dotyczyła kapsułek do prania Vizir Go Pods.
Testowanie było dla mnie świetną zabawą i pretekstem do zaproszenia znajomych. Wkręciłam się na całego. 
Kapsułki spodobały mi się na tyle, że po kampanii kupiłam kolejne opakowania. I chociaż teraz używam środków  do prania dedykowanych dla dzieci to nadal używam głównie kapsułek do prania.

O przebiegu kampanii można poczytać tutaj, znajdziecie tam także opinie o tych kapsułkach.









W następnym wpisie relacja z testowania maty edukacyjnej. MT

Najważniejszy w każdym działaniu jest początek

Na dobry początek kilka słów o mnie i o tym po co powstaje ten blog. Mam na imię Kamila i jestem mamą małej Natalki.

Wiele rzeczy, które posiadam – zwłaszcza dla dziecka – kupowałam na czuja, ponieważ nie mogłam znaleźć rzetelnych opinii na ich temat. Dlatego, żeby nie zwariować na urlopie macierzyńskim postanowiłam założyć bloga i opowiedzieć Wam o produktach, których używam, które otrzymuję w
kampaniach dla testerek, gratisach (teraz głównie dla maluszka) oraz wygrany w konkursach internetowych.

Mam nadzieję, że informacje zamieszczone na moim blogu choć trochę pomogą Wam w podjęciu decyzji co do zakupu niektórych rzeczy i pozwolą zaoszczędzić trochę pieniędzy, czasu i miejsca w szafie.


Postaram się także podpowiedzieć Wam w jaki sposób i gdzie zdobywać gratisy, promocyjne produkty, produkty do testowania oraz gdzie organizowane są ciekawe warsztaty i konkursy internetowe. No i najważniejsze – jak mieć czas na to wszystko będąc świeżo upieczoną mamą.
Zaglądajcie tu regularnie MT