Jak
wiecie, co miesiąc zgłaszam się do udziału w akcji Blogosfera
organizowanej przez firmę Canpolbabies. Tym razem zakwalifikowałam
się do testowania elektrycznego sterylizatora parowego. Zobaczcie
jakie są moje wrażenia.
Sterylizator
firmy Canpolbabies jest prosty i intuicyjny w obsłudze, a pełny
cykl sterylizacji, który polega na wyparzeniu przedmiotów gorącą
parą wodną, trwa ok 12 minut.
Do wnętrza urządzenia (na metalową płytę grzewczą) wlewamy 100 ml wody, bez żadnych płynów i środków chemicznych. Producent zaleca używanie przegotowanej wody oraz czyszczenie urządzenia (co kilka tygodni) octem lub kwaskiem cytrynowym.
W
zestawie ze sterylizatorem znajdziemy trzy tacki, na których umieszczamy butelki i inne akcesoria oraz szczypce do
wyjmowania odparzonych butelek.
Urządzenie
pomieści naraz 5/6 butelek oraz inne drobne przedmioty, np. smoczki,
czy łyżeczki.
Kiedy
urządzenie jest włączone zapala się czerwona dioda, a o
zakończeniu procesu sterylizacji informuje nas sygnał dźwiękowy.
Urządzenie
to pozwala na szybką i bezproblemową sterylizację butelek,
bidonów, laktatora, smoczków i innych akcesoriów codziennego
użytku.
Co
prawda zajmuje trochę miejsca na blacie, ale dzięki dużej
pojemności naraz możemy wyparzyć zapas butelek na kilka dni i
spokojnie schować go do szafki.
Moim
zdaniem to świetny gadżet dla każdego zabieganego rodzica, któremu
higiena posiłków nie jest obojętna.
Wraz
ze sterylizatorem otrzymałam 2 butelki z serii Little Cutie - jak
wszystkie produkty Canpolbabies są one wykonane z bezpiecznego
plastiku i bardzo wygodne zarówno dla rodzica, jak i dla dziecka. Nasze powędrowały do kolejnego Malucha, bo Natalka już nie korzysta z butelek.
Jeśli
chcielibyście sami przetestować produkty Canpolbabies koniecznie
zgłoście się do kolejnej edycji Blogosfery – tym razem można
otrzymać (do testów lub do organizacji konkursu) matę edukacyjną
"dżungla". Wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ.
Bez jakiego gadżetu nie wyobrażacie sobie swojego rodzicielstwa?
MT
Z pewnością przydatny gadżet, wygodny i łatwy w obsłudze, a przy tym skuteczny. :)
OdpowiedzUsuńJa tam szykuję się do kupna blendera ze sportowymi butelkami :)
OdpowiedzUsuńTakie butelki też można wyparzyć w takim sterylizatorze :)
UsuńWygląda fajnie, chociaż przyznam że ja nie używałam sterylizatora i wielu innych gadżetów, które masowo kupiłam przy pierwszym dziecku :)
OdpowiedzUsuńtaki gadżet jest super, wszystko przynajmniej sterylne ;)
OdpowiedzUsuńU mnie wszystko na razie teoretycznie :D
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, żeby mieć takie urządzenie w domu
OdpowiedzUsuńTeż miałam steliroyzator tej firmy
OdpowiedzUsuńŚwietny gadżet, szczególnie zimą przy przesuszonym od kaloryfera powietrzu.
OdpowiedzUsuńPrzydatny gadżet ale u mnie się do niczego nie przyda ;)
OdpowiedzUsuńMam go - w zeszłym roku udało mi się załapać do testów. Rewelacyjny produkt!
OdpowiedzUsuńTeraz jest tyle urządzeń ułatwiających życie, że naprawdę jestem czasami nimi zaskoczona
OdpowiedzUsuńW obecnych czasach jest mnóstwo urządzeń, dzięki którym macierzyństwo jest dużo prostsze.
OdpowiedzUsuńMaks przeżył karmienie z butelki tylko zalewanej wrzątkiem, szybko przeszliśmy na zwykłe mycie w gorącej wodzie, ale co my tam wiemy, my jesteśmy wyrodni rodzice, a nasz maluch pierwszy drobny katarek złapał mając 1,5 roku. Czasem nie warto przesadzać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że praktyczny i przydatny gadżet, który warto mieć :)
OdpowiedzUsuńCiekawy i pomocny produkt :)
OdpowiedzUsuńJa miałam sterylizator z Aventu akurat, ale bez niego ani rusz :)
OdpowiedzUsuńGadżet super, ale my od samego początku nie używamy żadnego.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe urządzenie, ale ja się bez niego obyłam i dzieci mają się dobrze ! Gratulację Kochana!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne urządzenie dla każdej mamy
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny gadżet dla każdej mamy! Na przyszłość mi się na pewno przyda:)
OdpowiedzUsuńFajna opcja, ale dla mnie póki co nieprzydatna ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, ze cos podobego wiedzialam w szpitalu gdy bylan tam z małą. Bardzo fajny i przydatny gadzet:)
OdpowiedzUsuńJa tam sobie przy obu córkach bez sterylizatora poradziłam i żyją :D
OdpowiedzUsuńJa już mam to za sobą ale bez sterylizatora się nie obeszło, używałam Philips Avent :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozglądam się za sterylizatorem, Canpol też rozważam :)
OdpowiedzUsuńUrządzenie bardzo pomocne ale jeszcze mi nie potrzebne :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo ułatwił życie, razem z podgrzewaczem
OdpowiedzUsuńdo butelek:)