poniedziałek, 13 sierpnia 2018

ShinyBox Spring Time - kwiecień 2018


Lato w pełni, a ja postanowiłam odgrzebać kwietniowe pudełko ShinyBox. Nadrabiam blogowe zaległości. Będzie w odrobinę inaczej niż zazwyczaj, bo wraz z recenzją produktów, które już zdążyłam przetestować. Pudełkiem Spring Time zakończyła się moja ostatnia subskrypcja - postanowiłam odpocząć od kosmetycznych niespodzianek, ale niedługo zapewne zamówię coś nowego.
Zobaczcie jakie są moje wrażenia po zawartości kwietniowego ShinyBox.
Moje pudełko było trzecim z kolei w danej subskrypcji, dlatego zawierało wszystkie przewidziane w tym miesiącu produkty (czyli z dodatkowym kosmetykiem za kontynuację).


Kosmetykiem niespodzianką okazał się wegański szampon Naobay (cena ok 50 zł / 50 ml). Firma słynie z naturalnych kosmetyków z dobrym składem i co jakiś czas pojawia się w ShinyBoxach. U mnie szampon niestety zupełnie się nie sprawdził, do umycia moich półdługich włosów zużyłam 1/3 opakowania, a efekt nie był zadowalający (włosy były poplątane, ciężko było mi je rozczesać bez nałożenia odżywki).


Kolejnym produktem była naturalna woda różana w sprayu Beauty Marrakech (cena ok 7,20 zł / 50 ml). Uważam, że woda różana to taki produkt, który przyda się każdej kobiecie, dlatego jestem zadowolona, że pojawił się w pudełku. To zdecydowanie jedna z najlepszych propozycji tego boxa. Fantastycznie odświeża i koi skórę, dobrze sprawdza się do usunięcia delikatnego makijażu oraz jako tonik. Mała buteleczka (idealna w podróży) zmieści się do każdej torebki i może być przewożona w bagażu podręcznym w samolocie.

Dzięki kwietniowemu boxowi poznałam też słynną maskę w płachcie 7th Heaven (cena ok 11 zł) – nie miałam wcześniej okazji jej używać i jestem bardzo zadowolona, przyjemnie ochładza skórę, nawilża i pozostawia uczucie odprężenia!


W pudełku znalazło się też trochę kolorówki – pomadka firmy Kobo (cena ok 13 zł) i tusz do rzęs So Chic! (cena ok 17 zł). Te produkty mnie nie zachwyciły, jednak przyznaję, że po dłuższym obcowaniu zyskują. Pomadka ma delikatny różowy odcień, jest lekka - idealna na lato. Nadaje ustom delikatny połysk, trochę jak pomadka nawilżająca. Tuszu używam z inną szczoteczką i daje radę, łatwo się zmywa, a mimo to nie rozmazuje się. Za tą cenę można wypróbować, jednak na rynku z pewnością znajdziecie lepsze tusze.



Produktem, za którym nie przepadam w pudełkach, a które pojawiają się w nich coraz częściej są lakiery hybrydowe. Tym razem otrzymałam lakier firmy Silcare z serii color IT premium (cena ok 12 zł) w kolorze zielonym (kolor fajny na wakacje, ale niekoniecznie do pracy, przynajmniej mojej). Użyłam go raz, na próbę i ogólnie nie mam się do czego przyczepić, poza nietrafionym kolorem.



Ostatnim produktem był wysokoproteinowy batonik SmartFood (cena ok 6 zł za 55 g). Smaczne rozwiązanie po treningu lub kiedy dopadnie nas nagła potrzeba uzupełnienia kalorii. Często sięgam po takie przekąski w pracy – są naprawdę sycące i mają dość dobry skład.

Dodatkowo do zestawu kosmetyków dołączono próbkę kremu do rąk Biały Jeleń, który zużyłam od razu. Próbka to jednak za mało na ocenę działania, dlatego jedyne co mogę powiedzieć, to to że ładnie się wchłania i nawilża.


Ogólnie pudełko mnie nie zachwyciło, i chyba dlatego postanowiłam nie przedłużać subskrypcji na kolejne miesiące. Obywam się bez kosmetycznych niespodzianek i szczerze mówiąc nie wiem kiedy do nich powrócę.


Znacie te produkty? Sprawdziły się u Was?
MT

10 komentarzy:

  1. Nie znam tych produktów, ale może je poznam, gdy dotrą do Wietnamu, albo kiedy ja odwiedzę Polskę.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie znam, mało eksperymentuję. Z takim boxami tez nie miałam doczynienia - ha, chyba nie lubię nietrafionych niespodzianek:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie propozycje a zakupy jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam tą wersję, jednak średnio byłam wówczas zadowolona z zawartości - poza szamponem i wodą różaną jak dla mnie słabo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem to pudełko było średnie. Jeden produkt może bym użyła - z naciskiem na może.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem pudełko mnie nie zainteresowało i to właśnie powód, dla którego zazwyczaj nie korzystam z boxów .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa zawartość, choć nic szczególnie mnie nie zaciekawiło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Patrząc na zawartość pudełek shiny za każdym razem mam mieszane uczucia i dlatego tez jeszcze się nie skusiłam na subskrybcje, bo zawsze są jakieś ale.

    OdpowiedzUsuń
  9. Polubiłam szampon do włosów z naobay a w wodzie różnej się zakochałam

    OdpowiedzUsuń
  10. O ta zawartość bardzo mi się podoba, postarali się :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za odwiedzenie mojego bloga i chęć zostawienia komentarza, mam nadzieję, że zmotywuje mnie on do dalszego rozwijania mojej pasji ❤